Wybrałam kierunek Service, Hospitality and Tourism Management na Lillebaelt Academy w Odense. Kierunek ten zawiera 4 semestry, czyli trwa dwa lata. Naukę rozpoczęłam w lutym 2016. To, że zaczęłam się uczyć w dość nietypowym terminie wcale nie oznacza, że muszę w jakiś sposób nadrobić pierwszy semestr, nie, nie. Działa to po prostu na zasadzie zwykłego roku szkolnego, wakacje zaczynam w tym samym czasie, co ludzie, którzy zaczęli naukę we wrześniu. Mam w planach kontynuację Top-up, ale jeszcze nie zdecydowałam w którą stronę.
Dlaczego Dania?
- to pytanie usłyszałam niezliczoną ilość razy. Od rodziny, od przyjaciół, a nawet od nauczycieli w Danii.Dlaczego? Ano dlatego:
- studia są w 100% za darmo, jedyne pieniądze, które trzeba mieć w zanadrzu to pieniądze na opłacenie czynszu, na jedzenie oraz na ewentualną rozrywkę;
- kierunek, który wybrałam umożliwi mi w przyszłości zawód, którym od długiego czasu się interesuję;
- studia są za granicą, czyli spełnienie moich marzeń;
- chciałam doświadczyć czegoś odmiennego oraz nowego;
- stypendium naukowe - SU (o tym wkrótce);
- praktyczna nauka języka angielskiego;
- możliwość podróżowania;
- uniezależnienie się;
Jak wygląda nauka?
Zajęcia przeprowadzane są w języku angielskim, głównie w klasach lub audytoriach, grupy zazwyczaj są spore, osiągają aż 70 osób. Chociaż w własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że spora część z czasem się wykruszy. Wszelkie informacje przekazywane przez nauczycieli są udostępniane na projektorze oraz na wewnątrzszkolnej platformie - na fronterze, do którego każdy uczeń dostał osobisty login i hasło. Dzięki temu możemy lekcję otworzyć na swoich laptopach. Na większości zajęć potrzebny mi jest laptop, często wykonujemy zadania używając informacji z internetu lub robimy kwestionariusze, także laptop dobrej jakości oraz z dobrą baterią to podstawa.
95% zadań polega na pracy w grupie. Nauczyciele zadają nam projekty, na które mamy wyznaczoną ilość czasu. W ciągu pierwszego semestru zaliczyłam 4 takie projekty. Bardzo ważny jest dobór osób w grupie (3-5 osób), z którymi będziemy pracować. Zwykle w grupie komunikujemy się na Facebooku. Póki co jestem na pierwszym semestrze, jest to tak zwany etap początkowy, więc jeszcze nie przyciskają nas tak bardzo, ponieważ jest to czas na przywyknięcie do duńskich standardów i używania języka angielskiego na co dzień.
Mamy swoje książki. Teoretycznie powinniśmy je mieć na swoich półkach. Ale prawda jest taka, że 90% uczniów pobiera książki z internetu w formacie pdf. Jako prace domowe zazwyczaj dostajemy określony materiał do przeczytania i opracowania. Zwykle jest to materiał, który omawiamy na następnej lekcji. W ten sposób nauczyciele upewniają się, że będziemy mieli coś do powiedzenia na kolejnych zajęciach. Jest to rodzaj zachęcenia nas do aktywności.
Nie ukrywam, że duński sposób nauczania różni się od nauczania w Polsce. Myślę, że jest ciekawszy, a nauczyciele mają lepszy kontakt z uczniami. Jako przykład mogę podać to, że trzy tygodnie temu nauczyciel kupił ciasto dla całej klasy, w zeszłym miesiącu opijał z nami dwudzieste urodziny koleżanki i właściwie na każdej lekcji częstuje nas kawą. Nauczyciel mojego chłopaka z kolei w pierwszym tygodniu szkoły zabrał ich do knajpki w centrum i postawił każdemu uczniowi z jego klasy po piwie. Dostali również karty podarunkowe, dzięki którym mogli dostać jedno piwo gratis. Dlatego właśnie uważam, że duńscy nauczyciele mają luźniejsze podejście do studenta, niż polscy.
Dania stawia na praktykę. Podczas trzeciego semestru wyjeżdżam na trzymiesięczne praktyki, mogę wybrać dowolne państwo na świecie. Myślę, że ten aspekt także zachęcił mnie do wyjazdu do Danii. Kolejną okazją do poszerzania swojej wiedzy kulturowej jest Erasmus - również mamy taką możliwość.
Po każdym ukończonym semestrze, każdy student dostaje określoną ilość punktów ECTS, daje to możliwość przeniesienia swoich studiów do dowolnego kraju w Europie.
Dlaczego studia są darmowe?
Osoby z UE oraz krajów nordyckich nic nie płacą. Natomiast uczniowie, którzy są z krajów, które nie są objęte ulgą, płacą ogromne pieniądze. Mój kolega z Nepalu płaci 32 000 koron za semestr, więc to nie są małe pieniądze. Z tego co wiem, uczelnie bardzo chętnie przyjmują międzynarodowych uczniów ponieważ dostają na nas dotacje.
System oceniania.
Oceny to kolejny aspekt, którym duński system różni się od polskiego. Ocenianie jest dość nietypowe. Co prawda, część zaliczeń polega na zdaniu lub nie zdaniu, ale oceny to zupełnie inna bajka. Poza punktami ECTS (więcej o nich tutaj), dostajemy również oceny.
Na mojej uczelni wygląda to w ten sposób:
12 = A, celująco, zaliczone bez zarzutu;
10 = B, bardzo dobrze, ale z jakąś niedoskonałością ;
7 = C, dobrze z kilkoma niedoskonałościami;
4 = D, zadowalająco, ze znaczną ilością niedoskonałości;
02 = E, wystarczająco, minimalne kryteria osiągnięte
00 = FX, niezdane, można powtórzyć egzamin;
-3 = F, niezdane;
Tytuły i stopnie nauczania.
Uniwersytety.
Studia licencjackie, stopień BA - trwają 3 lata (180 ECTS)
Studnia magisterskie, stopień MASTER - trwają 2 lata (120 ECTS)
Akademie.
Akademickie studia zawodowe - stopień AP, trwają dwa lata (120 ECTS), jeżeli chcesz mieć pełny licencjat musisz zrobić dopełnienie, czyli AP Top-up, który trwa 1,5 roku (90 ECTS). Takie studia w sumie trwają 3,5 roku i uzyskujesz tytuł BA (210 ECTS), czyli pełny licencjat. Z takim stopniem możesz aplikować na studia magisterskie lub starać się o pracę.
Jest również opcja, że wybierzesz sobie kierunek, który zapewni Ci tytuł licencjata (BA) bez wybierania Top-up, ponieważ będą trwały od początku do końca 3,5 roku (210 ECTS).
Którąkolwiek opcję wybierzesz, skończysz na tym samym stopniu. Dlatego nie kieruj się długością trwania kierunku, lecz tym, co naprawdę Cię interesuje.
Studia, a język.
Czy ciężko jest przełamać barierę językową? Według mnie nie. Jeżeli nie miałeś dużej przerwy w posługiwaniu się językiem angielskim, bez problemu przełączysz się na język angielski. Robisz błędy? Nie przejmuj się! Ludzie z Twojej klasy zazwyczaj nie są nativami, więc oni także popełniają gafy językowe. Nikt się nie będzie śmiał, że użyłeś złego czasu, przejęzyczyłeś się lub nie znałeś jakiegoś słowa. Głowa do góry!
S.
S.
wiecej tych ocen nie mogli juz upakowac? :D
OdpowiedzUsuń